wtorek, 12 lutego 2013

Mój pierwszy soutache

  Wybrałam się do Bielska-Białej na warsztaty soutache ! Ciesze się bardzo, miła Pani z cierpliwością anioła tłumaczyła co i jak.
Prowadziła za rączkę, pokazywała, uczyła.
Podglądałam na zaprzyjaźnionych blogach przepiękne prace wykonywane technika haftu soutache i cichutko wzdychałam, że także chciałabym takie cudeńka umieć zrobić. Przez przypadek w jednej z bielskich pasmanterii okazało się, że raz w miesiącu są organizowane warsztaty. Organizują warsztaty soutache, filcowanie, szycie.
   Dla mnie największym problemem była niteczka, cieniutka, z tendencją do uciekania z igielnego uszka, plącząca się sromotnie. 
Zrobiłam jeden kolczyk w ciągu trzech godzin i dostałam materiały aby zrobić drugi do kompletu w domu. Można powiedzieć, że mam na dzisiaj zadanie domowe.
Gdy już wybrałam odpowiednie kolory tasiemek i koralików, okazało się, że podświadomie wybrałam kolory flagi irlandzkiej :-)







9 komentarzy:

  1. Pięknie Ci poszło, a ile gadżetów w tle. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem wyszło ślicznie! Moje pierwsze próby wychodziły beznadziejnie :P

    Pozdrawiam ciepło i życzę kolejnych sukcesów na soutachowym polu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No no jestem pod wrazeniem :) Wyszlo pieknie :) Suuper :) Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh wow!! That is so awesome how you do that!! I love it!! Wanted to tell you your translate button does not work.....I just looked at the pictures to follow your post!! Have a great evening....Sandy

    OdpowiedzUsuń
  5. I had yesterday soutache workshop ( classes ) so I just learned how to do it
    Thanks for your comment, Sandy :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję Wam za miłe słowa, bardzo mi się podobała ta technika haftu

    OdpowiedzUsuń
  7. gratuluję, aż trudno uwierzyć, że to pierwszy raz:-) ciekawe jak wyjdzie bliźniaczy kolczyk, podobno największy problem u początkujących to właśnie odzwierciedlenie wzoru na drugim elemencie biżuterii - kolczyk, komplety z naszyjnikiem itp
    zazdroszczę Wam tak fajnie zaopatrzonych pasmanterii, możliwości kursów, ja mam bardzo ubogie zaopatrzenie w pasmanterii a jak już coś jest to strasznie drogo, kursy jak są to musiałabym jechać jakieś 100km w jedną stronę:-(

    OdpowiedzUsuń
  8. No to gratuluję, wygląda świetnie i świetnie na przyszłość się zapowiada :))

    OdpowiedzUsuń