W ogrodzie, dokładnie na przeciwko okien z salonu Tato postawił karmnik. Teraz w tak bardzo śnieżne dni co raz więcej ptaków przychodzi do stołówki. Dla mnie to doskonała okazja do podziwiania czasami bardzo efektownych gatunków, bo przecież nie tylko wróble, sikorki i gile przychodzą na darmową wyżerkę.
U mnie też takie piękne okazy chodzą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia, jak znajdziesz chwilkę to zapraszam do mnie.
Sliczne widoczki :) Dobry pomysl z tym karmnikiem :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńJaki cudny zwierzyniec macie
OdpowiedzUsuńa najbardziej nieszczęśliwe są koty, ptaszki pasqudy nie dają się złapać :-)
UsuńOj jak fajnie :) u Mnie za oknem codziennie na ziarenka zgłasza się 7 bażantów i 2 samiczki:) moze tez wrzuce zdj na bloga:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń